![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaoLSL15rR4VIRMegiOxCaHRI-iLWnueheG4MqZp0_i5GJg4TtbdT6Kj-ESx5_yHVIgog6dcro6qc16Ryb4_Docwn08gdBQKLp7x4amCs5ohUCtHXmiPyHUDDU1dgVKPifOrol1uK9w89A/s320/133827_373891342687015_1270857431_o.jpg)
A tam w środku niespodzianka, artykuł na temat ciekawie wykręcanych kolczyków z drutu, wisiorków, pierścionków.. Wszystkie "maluchy" bardzo ładne, nie wydaje się to takie skomplikowane, a za to bardzo oryginalne. Wystarczy trochę drutu (w wersji z artykułu - aluminiowego jubilerskiego), ładny koralik, drobne kombinerki - i gotowe :) po dwudziestu minutach możemy założyć bigiel i iść na imprezę z nową biżuterią.
I tak mnie już wciągnęło. Zmienił się rodzaj drutu - bo dlaczego by nie spróbować z nieco trudniejszym, ale za to znacznie efektowniejszym drutem posrebrzanym? a może wyjść poza proponowane wzory i wymyślić coś od siebie? ciach, prach, zawijasek, i powstawały kolejne maluchy. A potem to już zawsze idzie na całego :)
Poniżej - jedne z moich pierwszych kolczyków, wykonane w technice AluDeco - z koralikami ze szkła weneckiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz